czwartek, 7 lipca 2016

Chrześcijaństwo i komunizm



Poniższy fragment został wzięty z „Odwieczna Religia Natury” autorstwa Bena Klassena.

Jedna uwaga* po mimo, że artykuł ten został napisany do białej publiczności, żydowski komunizm wpływa na wszystkich Gojów [nie-żydów] bez względu na rasę, i bezwzględnie warto go przeczytać. Chrześcijaństwo jest przygotowaniem do komunizmu, jego doktryny są identyczne z filozofią komunizmu i nie ma w nich nic duchowego. Wszelka duchowa wiedza, która pozwoliłaby Ludziom na bronienie się poprzez duchową wojnę [a co żydzi wykorzystywali przeciwko nam przez wieki] była systematycznie usuwana. Poprzez przymusowe usunięcie jej przez inkwizycję, moc ta dostała się w ręce najwyższych żydowskich rabbich by rzucać klątwy, tworzyć niewyobrażalne bogactwa i używać jej przeciwko Ludziom. Innymi słowy, jako że „IHVH” vel ‘jehowa’ jest po prawdzie narodem żydowskim, to oni stają się ‘bogiem’.

Komunizm to kolejny żydowski braterski przekręt który mami ludzi tym, jakoby był za równością, pokojem i polepszeniem życia. Wierutne kłamstwo. To żydowski program ludobójstwa, masowych mordów i zniewolenia Ludzi, bez względu na rasę.

Cytat z żydowskiego Talmudu: Nidrash Talpioth str 225-L:
„Jehowa stworzył nie-Żydów w ludzkiej postaci żeby Żyd nie musiał być obsługiwany przez bestię. Nie-Żyd jest zatem zwierzęciem w ludzkiej postaci, skazanym na służenie Żydowi dzień i noc.”

Chrześcijaństwo i komunizm – żydowskie bliźnięta z „Odwieczna Religia Natury” autorstwa Bena Klassena

Słyszymy dziś jak Koszerni Konserwatyści mówią, że trwa zaciekła, intensywna bitwa pomiędzy złymi silami komunizmu a uświęconymi siłami chrześcijaństwa. Próbują przekonać nas, byśmy uwierzyli, że to totalna walka pomiędzy dobrem a złem. Wmawiają nam, że te dwie siły są jak dwa przeciwległe bieguny - że są ze sobą w całkowitym konflikcie. Jest to walka pozorów. Fakt jest taki, że obie te siły są zdegenerowanymi produktami zbiorowego żydowskiego umysłu, zaprojektowanymi, by wykonywać jedno i to samo zadanie - zniszczyć Białą Rasę. Jeśli przyjrzymy się bliżej tym dwóm siłom zła, które prześladują i dręczą umysły Białych Ludzi od tylu lat, zauważymy, ze wcale nie leżą one po przeciwległych stronach. Dostrzeżemy, że obie są po tej samej stronie międzynarodowego żydostwa, wykonując dobrze zaplanowane zadanie, a mianowicie: mącić w głowie Białemu Człowiekowi, tak by sam pomagał Żydowi w zniszczeniu Białej Rasy. Porównując obie doktryny odkrywamy, iż są uderzająco podobne i nie przeciwstawne. Właściwie jest tak wiele podobieństw w obu tych programach i w filozofii obu wyznań, że z łatwością można rozpoznać rękę jednego twórcy – międzynarodowej sieci żydowskiej. Nikt inny, jak ona właśnie odpowiada za stworzenie kredo chrześcijańskiego oraz kredo komunistycznego. Zarówno komunizm, jak i chrześcijaństwo potępiają materializm. Komunizm nazywa te produktywne i kreatywne siły naszego społeczeństwa, którym zawdzięczamy ogromną część korzyści płynących z pożyteczności Białej cywilizacji, „burżuazją”. Następnie rzuca się z niewiarygodną furią na tą burżuazję i wmawia nam w kółko, że musi ona zostać zniszczona. Zamiast uznać zasługi tam, gdzie się nalezą, zniesławia i oczernia konstruktywne i produktywne elementy, konkretnie burżuazję lub kapitalistów, przedstawiając ich, jako największe zło. Chrześcijaństwo generalnie mówi nam to samo. Powiada nam, że „łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”. Mówi nam, byśmy „sprzedali co posiadamy i rozdali ubogim”. Zdradziecka rada, która uczyniłaby z nas bandę włóczęgów i żebraków, jeśli tylko byśmy za nią podążyli. Z pewnością spowodowałoby to załamanie i rozpad naszego społeczeństwa. Dalej, chrześcijaństwo mówi nam: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gromadźcie sobie skarby w niebie”. Nasuwa się prosty wniosek. Nie gromadźmy żadnych dóbr materialnych. Jeśli, ciężką pracą, zdążyliśmy już zgromadzić trochę dobytku, pozbądźmy się go, oddajmy biednym, a najlepiej oddajmy je kościołowi. Oni je przyjmą z wielka ochotą. W rezultacie sieć tych fantastycznie błędnych porad doprowadzi do tego, że wszystko przejdzie z łatwością w ręce Żydów, gdyż oni nie podpiszą się pod takimi głupotami. Mają nadzieję zrobić z nas głupców, w myśl starego powiedzenia: „głupota i pieniądze nie idą w parze”, co zresztą jest najszczerszą prawdą. Druga strona medalu wygląda tak, że liderzy zarówno chrześcijańscy, jak i komunistyczni, są osobiście strasznymi materialistami. Kiedy przyjrzymy się działalności Kościoła Katolickiego trwającej od wieków, zauważymy, że podczas, gdy wydzierał ubogim ostatni wdowi grosz, sam gromadził złoto, srebro i drogocenne kamienie w niebywałych ilościach. Mało tego - nabywał także ogromne ilości nieruchomości. Tak więc Kościół Katolicki jest dziś, bez wątpienia, najbardziej zamożną instytucją na Ziemi. Nawet w czasach Średniowiecza, kiedy szerzyło się ubóstwo, głównie za sprawą samego chrześcijaństwa, zaobserwować można było ogromne, bogate katedry, budowane w samym centrum tej biedy, z inkrustowanymi złotem ołtarzami, absydami, sklepieniami, kolumnami i ścianami. Przywódcy kościelni przyczynili się do wznoszenia olbrzymich bazylik, katedr, klasztorów, baptysteriów i kościołów. Praktycznie wszystkie wymienione były tak zbyteczne i wielkie w porównaniu do ubogiego otoczenia tamtych czasów, że wyzywająco wyróżniały się będąc głównym skupieniem wszelkich materialnych dóbr - złota, srebra i przepychu architektonicznego. Kościół nigdy nie kłopotał się składaniem wyjaśnień, dlaczego było mu niezbędne takie bogactwo, wystawiane na oczy wiernych, którym wmawiano ciągle, że złem jest „gromadzenie skarbów”. Po dziś dzień kościoły budowane są ekstrawaganckie, krzykliwe i dziwaczne. Pieniądze zdają się nie być żadną przeszkodą. Cytadela „duchowego” przywództwa – Watykan - także głosi „nie gromadź skarbów na ziemi”, robiąc zupełnie na odwrót. To, co praktykuje, jest szczytem hipokryzji i antytezą duchowości. Chodzi im tylko o to, by gromadzić skarby na ziemi. Watykan zebrał sobie aktywa w wysokości 5,6 mld dolarów, nie wspominając o nieruchomościach, dziełach sztuki i innych wartościowych rzeczach (dane na rok 1973 – dop. tłum.). Cieszy się z 1,5 mln dolarów rocznych dochodów, które z pewnością w większości pochodzą z tego „wdowiego grosza”, jak i z ogromnych posiadłości. Wartość establishmentu religijnego USA w całości szacowana jest na 102 mld dolarów. W 1969 r. z 17,6 mld dolarów jakie w USA oddano na cele charytatywne (głównie na pomoc czarnuchom), 45% (czyli 7,9 mld dolarów) przeznaczonych zostało na cele religijne. To dość materialistyczne, jak na religię, która „wystrzega” się ziemskich skarbów i uczy, że „królestwo moje nie jest z tego świata”. Podobnie komunistyczni przywódcy ZSRR, z których praktycznie wszyscy są Żydami, skumulowali w swych szeregach najbogatszych ludzi z całego kraju. Podczas gdy zniewolony przez komunizm robotnik haruje 12 godzin dziennie i wraca do ciemnego i brudnego, zatłoczonego małego mieszkanka dzielonego z innymi rodzinami, jego żydowscy bossowie posiadają bogate pałace rozsiane po całym kraju. Jeżdżą najlepszymi samochodami, prowadzonymi, oczywiście, przez szoferów i jedzą najlepsze jedzenie. Ponadto, podróżują najlepszymi samolotami, które mają do swojej dyspozycji, by latać gdziekolwiek i doglądać pracy swoich niewolniczych robotników. Ci żydowscy, komunistyczni bossowie zazwyczaj mają do swojej dyspozycji importowane ubrania oraz krawców i całą świtę służących. Kiedy potrzebują odpoczynku od zarządzania swoim niewolniczym imperium, mogą spędzić czas w prywatnych willach nad Morzem Czarnym lub mają do wyboru inne rodzaje wyjazdów wakacyjnych, które są dostępne na zawołanie. Tak to wygląda w proletariackim, robotniczym raju. Przejdźmy do kolejnego podobieństwa. Zarówno komunizm, jak i chrześcijaństwo szeroko wykorzystują terror, zarówno psychologiczny, jak i realny. Niewątpliwie najbardziej makabrycznym, wrednym konceptem jaki został wymyślony przez zdeprawowany, zbiorowy umysł żydowski, jest koncepcja piekła. Czy potraficie sobie wyobrazić coś bardziej potwornego, niż umieszczenie milionów ludzi w więzieniu, w niezwykle gorącej celi tortur, a potem smażenie ich przez wieczność, bez nawet cienia litości, nie pozwalając im umrzeć? Tymi „dobrymi nowinami” i „wspaniałymi wieściami” chrześcijaństwo podbija umysły swoich przesądnych i nierozsądnych ofiar. Fakt, że taka cela tortur jest rzeczą nieistniejącą, nie oznacza, że nie jest prawdziwym zagrożeniem dla tych, którym wmawia się, że jest prawdziwa. Jeśli np. powiesz dziecku, że dopadnie go potwór i ono niewinnie Ci uwierzy, wtedy to zagrożenie staje się realne tak, jakby potwór naprawdę istniał. Tak samo jest z piekłem. Dla tych, którzy przekonani są, że ono istnieje, przerażająca groźba wydaje się tak realna, jakby ono naprawdę istniało. Jednakże chrześcijaństwo nie poprzestało na używaniu tylko terroru psychologicznego. Ci, którzy odeszli od oficjalnej drogi wyznaczonej przez kościół, ogłaszani byli heretykami i natychmiast palono ich na stosach. Idea używania ognia w takiej, czy innej formie, jako środka tortur wobec oponentów, zdawała się opanowywać umysły tych „miłosiernych” chrześcijan. Według słynnego „Zwierciadła Męczenników” van Brighta, jakieś 33 tys. chrześcijan zostało zgładzonych poprzez spalenie na stosie przez innych tzw. chrześcijan. Przerażający typ zemsty. Spośród moich przodków (którzy byli mennonitami), 2 tys. męczenników zostało spalonych na stosach przez tych wiecznie miłosiernych chrześcijan. Jedną wyróżniającą cechą tego obłędu palenia na stosach było to, że zawsze ginęli na nich Biali Ludzie. Nigdy nie zdarzyło mi się słyszeć o czarnuchach płonących na stosach za ich heretyckie przekonania, nie słyszałem także nigdy o jakimkolwiek Żydzie, który miałby spłonąć na stosie za nie podążanie ścieżką wytyczoną ściśle przez judaizm, mimo, że oni w ogóle nie wierzą w Chrystusa. Płonące stosy nie były jedynym narzędziem tortur i śmierci używanym przez pałających miłosierdziem chrześcijan, którzy tak żarliwie szerzyli swe przesłanie miłości. W czasie trwania Świętej Inkwizycji oraz w innych czasach, najpaskudniejsze i najbardziej wyrafinowane narzędzia tortur, jakie tylko mógł stworzyć zdeprawowany umysł ludzki, były używane w celu wymuszenia zeznań i ustawienia w szeregu niedowiarków i heretyków. Zgniatacze kciuków, wodna tortura, stalowy gorset, topienie i ćwiartowanie, wydłubywanie oczu rozgrzanym żelazem, żelazne dziewice oraz łamanie kołem - to były tylko niektóre z urządzeń używanych przez tych miłosiernych chrześcijan do szerzenia Ewangelii Miłości. Kiedy komuniści nadeszli i używali tortur cielesnych jako jednego z instrumentów podboju, nie mieli w tej dziedzinie do wymyślenia zbyt wiele, gdyż właściwie wszystko opatentowali już przed nimi chrześcijanie. Można się było tego spodziewać, gdyż żydowski kat projektował narzędzia tortur w obu przypadkach. Kościół nie wahał się także wszczęcia masowego konfliktu zbrojnego, by zgnieść całe narody, które nie chciały poddać się jego religijnemu dyktatowi. W rzeczy samej, w XVI, XVII i XVIII wieku, głównymi przyczynami wojen były spory religijne, w których jedna grupa religijna, w krwawej rzezi, próbowała narzucić swoje przekonania religijne stronie przeciwnej. Informacje o używaniu przez komunistów masowego terroru, zarówno psychologicznego, jak i fizycznego, są tak świeże i tak dobrze znane, ze nie musimy się tutaj za bardzo nad nim rozwodzić. W ZSRR żydo-komunistyczny reżim zastosował terror na skalę, nieznaną dotąd w historii. Żydzi wymordowali ok. 20 mln najlepszych przedstawicieli Białej Rasy w tym kraju. Terror i zabójstwa, które mają miejsce dziś w ZSRR (dane na rok 1973 – dop. tłum.) przekraczają najśmielsze wyobrażenia umysłu przeciętnego Białego Człowieka. Tak czy owak, zarówno komunizm, jak i chrześcijaństwo, używały i używają nadal szeroko pojętego terroru, zarówno psychologicznego, jak i fizycznego, by podporządkowywać sobie ofiary. Podczas gdy chrześcijanie do perfekcji opanowali terror psychologiczny, komuniści ulepszają terror fizyczny. Jednak w obu przypadkach to Żydzi byli ekspertami w użyciu każdego z rodzajów terroru tak, by dopiąć swego. Zarówno komunizm, jak i chrześcijaństwo, posiadają księgę, która prawdopodobnie ustala kredo ich ruchu. Chrześcijaństwo ma żydowską Biblię, która napisana została przez Żydów, opowiada głównie o nich, ma za zadanie ich zjednoczyć i zniszczyć Białą Rasę. Biblie komunistów to dzieło Marksa – „Kapitał”, oraz „Manifest Komunistyczny”, napisany przez Żydów - Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Obydwie te żydowskie idee - komunizm i chrześcijaństwo - są wysoce destrukcyjne i kiedy im na to pozwolić, niszczą tkankę społeczną. Chrześcijaństwo naucza o niemoralności człowieka; że jest on nic niewartym grzesznikiem, który zrodził się w grzechu i którego każdy instynkt jest złem. Komunizm głosi, że produktywny i kreatywny element naszego społeczeństwa, dosłownie „burżuazja”, jak go zwie, jest zgniły, zły i musi zostać zniszczony. Śmiało można powiedzieć, że każde solidne, zdrowe społeczeństwo, które czy to podąża za naukami chrześcijańskimi, czy też praktykuje ortodoksyjny komunizm, wkrótce doprowadzi się do samozagłady. Ponownie chcemy wyraźnie podkreślić tą sprzeczność, którą ciągle wmawiają nam Koszerni Konserwatyści - komunizm zdecydowanie nie jest tym samym co socjalizm, czy kolektywizm. Te ostatnie są podstawowymi, konstruktywnymi elementami zdrowego społeczeństwa, a komunizm jest jawnym, żydowskim, niewolniczym obozem pracy. Ponieważ najważniejsze detale tej kwestii omówiłem w innym rozdziale, nie będziemy tutaj więcej nad tym się rozwodzić. Obie doktryny, komunizm i chrześcijaństwo, nauczają o równości ludzi. Chrześcijaństwo głosi, że wszyscy jesteśmy równi w oczach Pana, podczas gdy komunizm mówi o tym, że musimy stać się równi sobie w komunistycznym społeczeństwie. Fakt, że jeszcze nie jesteśmy sobie równi, komuniści argumentują tym, że to wpływ środowiska i tego małego błędu Natury, który wkrótce skorygują. Zamierzają nas wszystkich zdegradować tak, abyśmy stali się sobie równi. To będzie straszna rzeczywistość, gdzie Biała Rasa będzie zniżona do poziomu nędznych niewolników, podczas gdy każdy Żyd będzie królem. Nie tylko obie te doktryny głoszą równość ludzi, jako jednostek, ale mówią o równości rasowej. W świetle praw Natury jest to kolejne wstrętne kłamstwo. Oba kredo mają bardzo podchwytliwe dogmaty, które są raczej niejasne i pomieszane, żeby nie powiedzieć, że wewnętrznie sprzeczne. Dlatego też obydwa ustaliły hierarchię interpretacji, który z dogmatów jest prawidłowy danego dnia i jego trzeba się trzymać, albo ponieść konsekwencje ze strony ustanowionej władzy. Zarówno chrześcijaństwo, jak i komunizm, przeżyły własne rozłamy. W przypadku chrześcijaństwa, ci wyznawcy, którzy odróżniali się od innych, zostali nazwani heretykami. W przypadku komunizmu zaś, ci, którzy zbłądzili z oficjalnej ścieżki, dostali miano odchyleńców. W przypadku chrześcijaństwa, Wielka Schizma nastąpiła oczywiście podczas Reformacji, kiedy powstał odłam protestantów i oderwał się od Kościoła Katolickiego. Następnie zaczął się on dzielić i rozszczepiać w tysiącu rożnych kierunków, by poróżnić i rozbić Biała Rasę. Pierwszy wielki rozłam nastąpił oczywiście, kiedy Imperium Bizantyjskie oderwało się od Rzymu – zachodniej części Cesarstwa. Wśród komunistów było kilka schizm, takich jak podział na mienszewików i bolszewików, oraz wiele innych, zanim jeszcze doszli oni do władzy. Po tym, jak przejęli władzę, mieliśmy stalinistów i trockistów. Ci ostatni byli gorliwie ścigani i usuwani z komunistycznych szeregów. Teraz mamy skrzydło komunistycznej partii Mao (dane na rok 1973 – dop. tłum.) oraz przez chwilę mieliśmy odszczepieńców Tito, itd. W każdym bądź razie, główna idea chrześcijaństwa i komunizmu jest taka sama: na szczycie mylnych i niemożliwych dogmatów znajduje się ścisła i mocarna elita, dyktująca i interpretująca ścieżkę, jaką mają podążać jej wyznawcy i siejąca terror, śmierć oraz represje jako konsekwencje wobec tych, którzy ośmielają się mieć własne zdanie. Nie jest więc zaskoczeniem, że największym wrogiem dla obu tych żydowskich wyznań jest Adolf Hitler, który ośmielił się stawić im czoła, pokazując zdrową, naturalną strukturę społeczną, wyznającą zasady zgodne z prawami Natury i pielęgnującą zdrowe instynkty pozwalające na utrzymanie Białej Rasy przy życiu. Przeto my nie damy się zmylić żydowskim mediom, komunistycznym mediom i chrześcijaństwu, które grzmią jednogłośnie, wmawiając nam, jak potwornym był on człowiekiem. Wszyscy oni w kółko powtarzają te same, wyśnione przez Żydów kłamstwa. O podobieństwach pomiędzy tymi dwiema doktrynami można by mówić i mówić. Obydwie głoszą konieczność zniszczenia obecnego społeczeństwa. Skupiają się zwłaszcza na degradacji i zniszczeniu najbardziej kreatywnych i produktywnych elementów społeczeństwa. Obydwie doktryny głoszą też szkalowanie lepszych elementów ustabilizowanej społeczności i hołdują ludzkim ułomnościom i słabościom, starając się w ten sposób udowodnić prawidłowość swoich komunistyczno-chrzescijańskich teorii. Żydzi, którzy są odpowiedzialni za stworzenie komunizmu, przewidują ostateczne umieszczenie siedziby główniej ONZ w Izraelu, a dokładnie w Jerozolimie. Chrześcijaństwo także nie przestaje ciągle mówić o Syjonie, Nowej Jerozolimie, i widzi to miejsce jako „Ziemię Świętą”; miejsce swojego początku i duchową siedzibę. Oba te żydowskie wyznania konsekwentnie działają wg polityki, która jest katastrofalna dla dobra Białej Rasy. Przeanalizowałem dokładnie katastrofalny wpływ chrześcijaństwa na wielką cywilizację Rzymu, wskazałem także w poprzednich wypowiedziach, że żydowscy komuniści zamordowali w ZSRR 20 mln najlepszych spośród Białych Rosjan. Jednakże programy i polityka obu tych doktryn wybiegają dalej poza te dwie ogromne katastrofy historii i aby ukazać jak niszczący efekt miało zarówno chrześcijaństwo, jak i komunizm na losy Białej Rasy, należałoby napisać osobną książkę, mówiącą tylko o tym. Wierzę, że podaliśmy w tej książce tak liczne przykłady takich złych wpływów, że nie jest koniecznym kolejne przytaczanie ich tutaj. Kolejnym podobieństwem, które pojawia się w obu tych żydowskich kredo jest to, że obydwa mają nieuleczalną przypadłość przedstawiania swych przekonań w sposób niejasny, mało zrozumiały i mieszający w głowach. Mało tego, są niezwykle ubogie w treść. Jest to stara żydowska sztuczka, by mieszać w umysłach swoich przeciwników, zwodząc ich, by myśleli, że ten ogromny potok słów musi mieć jakieś większe znaczenie, które może być dla nich zbyt trudne do zrozumienia. Aby jeszcze bardziej zdruzgotać opozycję, oba wyznania rozwinęły do mistrzostwa mowę nienawiści i bomby wyrazowe, którymi atakują swoich przeciwników. Chrześcijanie stworzyli takie nienawistne określenia jak: „ateista”, „poganin”, „heretyk”, „apostata”, „bluźnierca”, „grzesznik” i „antychryst”. Komuniści wynaleźli własny zestaw oszczerstw, jak np. „faszysta”, „nazista”, „rasista”, „fanatyk”, „bigot” i „antysemita”. Nikt specjalnie nie wnika w to, co poszczególne z tych określeń tak naprawdę znaczą i w zbiorowej świadomości ludzi funkcjonują one po to, by określać to, co powszechnie uważane jest za złe. Wystarczy tylko je wypowiedzieć. Nie trzeba się rozwodzić nad ich znaczeniem, tylko bezlitośnie uderzyć nimi w swoich oponentów, bez uciekania się do żadnej debaty, czy uzasadniania ich znaczenia. Jeśli chrześcijaństwo i komunizm wydają się być uderzająco podobne, to dlatego, że istnieje bardzo dobry powód paralelności tych ideologii. Tym powodem jest – oczywiście – to, że obydwie zostały stworzone przez żydowskie struktury władzy we wspólnym celu, jakim jest zniszczenie Białej Rasy. Niestety, jak dotąd obie te ideologie były druzgocąco skuteczne. Jedną z intencji tej książki oraz Światowego Kościoła Twórcy jest konfrontacja z tym niszczycielskim atakiem na umysł Białej Rasy i ukazanie prawdy o tych bliźniaczych żydowskich ideologiach. Ponadto, jestem stanowczo przekonany, i jest to przemyślana konkluzja, że Żydzi nie mogliby nigdy narzucić współczesnego komunizmu na cierpiącą przez długi czas Białą Rasę, gdyby nie schwytali jej najpierw w sidła chrześcijaństwa, nie zmiękczyli jej i nie zamącili i zmieszali jej intelektu. Tak więc celem Twórczości jest wyprostowanie błędnego myślenia Białej Rasy, tak, aby raz na zawsze mogła wymazać obie te żydowskie plagi z powierzchni tej planety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.